Autor Wiadomość
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Śro 13:42, 26 Lip 2006    Temat postu:

No dobra...
Znów moja twórczość :

Najsmutniejsze są oczy w których umarła nadzieja
choć serce jeszcze bije,
choć usta muszą się uśmiechać.
Najsmutniejsze są oczy w których nie ma już łez
budzi się w nich cierpienie
gdy zaczyna się nowy dzień
Najsmutniejsze są oczy w których umarł zapał
odszedł dawny blask
zabrakło sił by płakać
Może takie spojrzenie wyda ci się znajome
kiedy przypadkiem, niechcący zerkniesz w moją stronę...
Lennves
PostWysłany: Śro 13:17, 26 Lip 2006    Temat postu:

ale jak ja nie umiem pisać..
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Śro 13:12, 26 Lip 2006    Temat postu:

Raczej? A może jednak coś tu wkleisz?
Lennves
PostWysłany: Śro 13:04, 26 Lip 2006    Temat postu:

Raczej nie. Ja nie umiem pisać wierszy
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Śro 13:03, 26 Lip 2006    Temat postu:

A Ty nigdy żadnego nie napisałaś?
Lennves
PostWysłany: Wto 21:40, 25 Lip 2006    Temat postu:

Własnie ze masz talencik. Kolejny ładny wierszyk ach..
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Wto 20:13, 25 Lip 2006    Temat postu:

Oj tam od razu talent... Kilka wierszy poprostu napisałam...
Oto kolejny z nich :

Zsunęło się niebo
Zgasły gwiazdy, wypaliły się?
Beztrosko rozwiał je wiatr?
Zabrzmiał czas
Zatrzepotały obolałe skrzydła- na próżno
Smutek też dał o sobie znać
Czy to powracający gorzkich chwil smak?
Z oddali dociera mnie jakaś muzyka
A może to smutek w duszy mi gra.. ?
Przecież za oknem ciemności cisza
Znów tak świeży mrok
A zaraz po nim
Rozciąga się bez końca samotności woń
Już nawet księżyc zamilkł
Brakuje ciepła, objęcia Twych rąk
I tylko z hukiem przedziera się
Przez pancerne serca drzwi
t-ę-s-k-n-o-t-a...
Lennves
PostWysłany: Wto 15:05, 25 Lip 2006    Temat postu:

ładne..Paramour masz talent Wink
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Wto 11:24, 25 Lip 2006    Temat postu: Nasze wiersze

A może ktoś jakieś wiersze pisze? Pochwalcie sie swoją twórczością tutaj...

A początek kilka moich wierszyczków :

Zawsze czułam się nieszczęśliwa
Porzucona przez los
Z kąta w kąt po całym świecie
Czasem za rękę podniósł mnie ktoś
I momentalnie traciłam równowagę
Nie zdążyłam uciec, a już leżałam
Zgubiłam swój świat wymyślony
Boga o zbawienie, o śmierć błagałam
Nie miałam już sił, nie wierzyłam w nic
Chciałam być śniegiem, płatkiem, dotykiem
Ot, tak po prostu przepaść w nicości otchłań
Bezradna, nie potrzebna na tej planecie
Każdy ruch przybliżał mnie do bycia „Panną Nikt”
Nie wierzyłam w prawdziwą miłość
A wystarczył maly trucizny łyk
Nie chciałam, nie wierzyłam, nie umiałam, nie mogłam
W życiu bolało mnie właśnie życie…
W nocy męczyły smutne sny
I nie mówcie że zrobiłam żle…
Że nie powinnam sięgać po żyletkę…
To po mnie przyjechali niebiańscy lekarze
Wysłali swoją, piękną niebiańską karetkę
Tu jest tak piękne, każdy jest szczęśliwy
Oglądam was z góry, mówię do zobaczenia
Śle zapomniana dziewczyna – pozdrowienia z nieba…


zamknięta w ciszy
rozterki losu
przyjaciół nie słyszy
ni swego głosu
odbiera dźwięki
z duszy płynące
biorąc do ręki
paciorki gorące
palcami przesuwa
koraliki nadziei
i niebo się zsuwa
i czerń się bieli
nuty rozbrzmiałe
w ciszę spowite
płyną wspaniałe
serca zachwytem
niebiański posmak
w ustach rozpiera
bo właśnie tak
człowiek umiera

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group