Autor Wiadomość
Kris
PostWysłany: Pon 17:10, 28 Sie 2006    Temat postu:

oj niestety nie predko SadSad moze byc tak ze nie dodam dlogo nic, bo mam wirusy w kompie i moge utracic te wszystkie opowiadanie ktore niapisalam;/:/;/
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Nie 12:16, 27 Sie 2006    Temat postu:

szkoda... a kiedy będziesz mogła już coś dodać?
Lennves
PostWysłany: Sob 17:04, 26 Sie 2006    Temat postu:

buu no to czekamy az komp ci sie naprawi :'(
Kris
PostWysłany: Sob 13:03, 26 Sie 2006    Temat postu:

oj niestety narazie nic nie dodam Confused moj komp jest zepsuty, a na tym nie mam niestety tego opow. Confused
ps. fajnie ze sie wam nawet podoba Wink
Lennves
PostWysłany: Czw 21:47, 24 Sie 2006    Temat postu:

oki.. włąsnie dodałam tam nowa część
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Czw 21:41, 24 Sie 2006    Temat postu:

Eeee tam - zobaczymy
Lennves
PostWysłany: Czw 21:36, 24 Sie 2006    Temat postu:

Paramour of Mephisto napisał:
Która? Ta w temacie powyżej?

tak to
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Czw 21:32, 24 Sie 2006    Temat postu:

Która? Ta w temacie powyżej?
Lennves
PostWysłany: Czw 21:30, 24 Sie 2006    Temat postu:

Kris prosze o kolejną część

@PAramour skoro nie luszi love story to raczej ta historia która ja pisze ci sie nie spodoba
Paramour of Mephisto
PostWysłany: Czw 21:23, 24 Sie 2006    Temat postu:

Nie przepadam za love story ale zrobię wyjątek i będzę czekać na kolejne kawałki opka Smile Ładnie piszesz.
Lennves
PostWysłany: Wto 18:20, 22 Sie 2006    Temat postu:

No ładnie Lenna i David

Czekam na dalsze losy Very Happy
Kris
PostWysłany: Wto 16:27, 22 Sie 2006    Temat postu:

heh ok, Lennves spokojnie Razz

PARĘ TYGODNI PÓŹNIEJ


Bardzo szybko leciały te dni. Dni , w których Lenna mogła naprawdę odpocząć.
Był upalny dzień, Lenna leżała u siebie na kanapie piła zimną wodę z lodem. Nie chciało się jej nigdzie wychodzić. Ninja spał sobie leniwie na podłodze. Lenna wstała nagle, i wzięła do ręki pilota. Zaczęła przełączać powoli kanały w TV.
- Nie ma tam nic ciekawego- powiedziała sama do siebie.
Nim się obejrzała była już 15:30. Wyszła z domu biorąc ze sobą tylko komórkę i klucze…..


Lenna weszła do przyjemnego chłodnego pomieszczenia. Rozejrzała się pustym wzrokiem po sali. Tym razem Piret nie było. Lennie zrobiło się trochę smutno… Usiadła samotnie na samym końcu sali.
Zaraz po niej wszedł Tanell.

- Dobra chyba możemy zacząć- powiedział zamykając za sobą drzwi.
- Dziś będziemy zajmować się portretem Podejdźcie do sztalug.- mówiąc to uśmiechnął się tajemniczo.
- Aha no i jeszcze jedno, dobierzcie się jakoś. Jedno z was będzie robić portret, a drugie pozować.

Lenna zamyśliła się na chwilę.
- Hej Lenna, chodź tutaj do Davida, on nie ma nikogo.- zawołał do niej Tanell z drugiego końca sali.
Lenna wstała, była lekko skrępowana, jeszcze nikomu nie pozowała do obrazu.
- No ta ja ide zajać się innymi- powiedział rozweselony Tanell.

- Hej jestem David- wstał, uśmiechnął się do niej i podał jej rękę.
- Cześć ja jestem Lenna.
„ Heh ma mocny uścisk dłoni”- pomyślała sobie dziewczyna, siadając na krześle.

- Yyy… czy mogłabyś obrócić się trochę w prawo?- spytał trochę onieśmielony David.
- Jasne- odpowiedziała i zrobiła to o co prosił.
David zaczął szkic.
- Interesujesz się malarstwem?- spytał spoglądając na nią.
- Hm… może troszkę.. bardziej interesuje mnie muzyka….
- No tak….racja mogłem się domyślić. W końcu tam się zajmujesz.
David rzucił jej tajemniczy uśmiech.

…… Czas mijał bardzo szybko…… rozmawiali na mnóstwo tematów.

Gdy David skończył, Lenna podeszła do niego… jej oczom ukazał się przepiękny portret… był doskonale dopracowany, nie widać było śladu żadnej poprawki. Lenna nie mogła uwierzyć, że w tak krótkim czasie powstał coś tak pięknego…

- Eee nie podoba się?- spytał skrępowany chłopak.
- Nie…. To jest śliczne! Jak to zrobiłeś?
- Hm…. Normalnie- odpowiedział uśmiechając się.
- Jak chcesz mogę Cię trochę tego pouczyć.
- Byłoby miło… naprawdę ten rysunek jest śliczny…
- A studiujesz może gdzieś?- spytała Lenna.
- Tak, studiuje na Akademii sztuk Pięknych, a te zajęcia tutaj to tak tylko dorywczo.
- O! Prawdziwy artysta z Ciebie- powiedziała rozweselona Lenna.
- Nie… ja się dopiero uczę….

Lennves
PostWysłany: Wto 15:23, 22 Sie 2006    Temat postu:

Kris medo jak możesz dawać takie małe kawałki..! Co sie działo dalej!?
Kris
PostWysłany: Pon 22:26, 21 Sie 2006    Temat postu:

heh ok.

KILKA DNI PÓŹNIEJ

Piret czekała już na Lenne przed dużym budynkiem w samym środku miasta.
- Hej już myślałam, że mnie wystawisz- powiedziała jej na powitanie Pirru.
- Sory.
- Dobra, dobra chodź.
Gdy weszły do środka, ich oczom ukazał się duży stół rozciągnięty przez całą salę. Zaraz obok stały sztalugi. Na średniej wielkości komodzie stały farby, ołówki, węgiel, pastele i wszelkiej wielkości papier. Nawet płótno….

Podszedł do nich jasnowłosy około 35- letni mężczyzna i powiedział:
- Witam, proszę siadać nie ma jeszcze wszystkich. Zaczniemy dopiero za 10 minut.

Lenna i Piret usiadły na samym końcu Sali i wpatrywały się w ściany na których wisiały obrazy narysowane węglem, pastelami, farbami a nawet sam szkice. Nagle do sali wpadł chłopak. Miał długie czarne włosy i kilkudniowy zarost.. Miał na sobie biały podkoszulek i niebieskie dzinsy.
- Dzień Dobry, mam nadzieję że się nie spóźniłem.- zagadał do Tannela (tego jasnowłosego nauczyciela : P)
- Cześć David. Tym razem się spóźniłeś- powiedział szyderczo Tanell.
Chłopak uśmiechnął się kwaśno i usiadł nieopodal Lenny i Piret. W ciągu 10 minut przyszło jeszcze pare osób.
- No chyba możemy zacząć- powiedział uśmiechnięty Tanell.
- Od dziś będziemy zajmować się postacią ludzką, rysujecie dowolną techniką.- mówiąc to rozdał im papier. Zaczęli prace.
Na kartce Piret powoli zaczynała widnieć postać starszej kobiety siedzącej na fotelu.
Lenna powoli szkicowała trzech zakapturzonych zakonników. Jedne z nich trzymał w dłoniach kadzidło, drugi zapaloną świecę, a trzecie krzyż.
Tanell podszedł do niej i nachylił się lekko.
- No całkiem nieźle Ci idzie, a zastanawiałaś się już nad tłem?- spytał.
- Yyy…nie.
- To ja proponuję Ci do tego gotycki kościół- powiedział biorąc ołówek do ręki.
- Wsumie czemu nie….
Tanell pomógł jej naszkicować kościół. Po dziesięciu minutach skończyli.
Teraz cała kartka była zapełniona. Lenna uśmiechnęła się do siebie.
- Całkiem miło się tu siedzi- pomyślała.
- No dobra kończcie już powoli te szkice. Na następnych zajęciach zajmiecie się malowaniem tego wszystkiego. Ci co już skończyli niech przyniosą mi tu kartki.- powiedział Tanell wskazując na biurko.
- Ja zaraz wrócę.
Lenna wstała od stołu i pare innych osób też. Odłożyła kartkę na biurko, i zaczekała na Piret.
Wyszły stamtąd w dobrym humorze.

Lennves
PostWysłany: Pon 22:00, 21 Sie 2006    Temat postu:

A czy gdyby sie nie podobało to bym chciała jeszczE?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group